poniedziałek, 16 maja 2011

Tego słucham! (Roman Gutek)

Roman Gutek
Roman Gutek - 
Dyrektor Artystyczny Ery Nowe Horyzonty,

czytelnikom 4871 opowiada o swoich 10 ulubionych muzyków / zespołów:



Gustav Mahler


1. Gustav Mahler.
Twórczością tego artysty zaraził mnie w okresie studiów mój kolega muzykolog. I tak mi już zostało. Jeśli chcę posłuchać tzw. muzyki klasycznej to sięgam po symfonie Mahlera. Jego muzyka pełna jest zmiennych nastrojów, od melancholii po histerię, oddaje skomplikowane wnętrze artysty, ukształtowane przez konflikty z otoczeniem czy przeciwności losu. W muzyce Mahlera zachwyca mnie wszechobecny konflikt między doczesnością i ponadnaturalnością, między ziemskim światem zmysłowym, a tym duchowym, nadprzyrodzonym.




Arvo Pärt
2. Arvo Pärt. Estoński kompozytor muzyki współczesnej, głownie  muzyki chóralnej i instrumentalnej. Proste formy muzyczne i skromne instrumentarium tworzą muzykę wypełnioną  atmosferą kontemplacji, czystą i szlachetną. Kompozycje Pärta, przesiąknięte  metafizyką, są dla mnie źródłem niezwykłych doznań duchowych. Jego pochodzący z 1976 roku utwór Fūr Alina stanowi tło dźwiękowe świetnego filmu Gerry Gusa Van Santa i jest to, moim zdaniem, wręcz idealny przykład wykorzystania muzyki w filmie.


Henryk Mikołaj Górecki

3. Henryk Mikołaj Górecki.
Podobnie jak Arvo Pärt, ten wybitny polski kompozytor muzyki współczesnej tworzył przede wszystkim gatunki wokalno – instrumentalne oparte głównie na tekstach sakralnych. Nawiązywał także do muzyki dawnej, inspirował się również muzyką ludową. Lubię jego kompozycje, które mają wyrazistą melodię i tradycyjną, wręcz prostą harmonię, w których motywy wielokrotnie powtarzają się. Najbliższe jest mi chyba, pochodzące z 1981 roku, Miserere.





Wim Martens
 4. Wim Martens.
Tego belgijskiego kompozytora, instrumentalistę i muzykologa odkryłem dzięki filmowi Między złem a głębokim, błękitnym oceanem belgijskiej reżyserki Marion Hänsel. Jego minimalistyczne utwory pełne są tajemnicy i tęsknoty, przypominają mi plastyczne kolaże. Zgromadziłem prawie całą jego dyskografię i mogę słuchać godzinami.


Czesław Niemen
5. Czesław Niemen.
Dorastałem z muzyką tego artysty, moim zdaniem jednego z najważniejszych polskich kompozytorów i multiinstrumentalistów. Był indywidualistą i imponował mi tym, że zarówno w życiu jak i w twórczości nie uznawał kompromisów, tworząc własne, indywidualne i charakterystyczne kompozycje. Album Niemen Enigmatic (1970) z monumentalnym utworem Bema pamięci żałobny rapsod do tekstu C.K. Norwida, należał do najczęściej odtwarzanych w moich licealnych czasach.


Pink Floyd
6. Pink Floyd.Zespół ikona mojej młodości. Zarówno muzykę tej grupy, jak i wielu innych zespołów, można było w latach 70. ubiegłego stulecia, poznać dzięki audycjom Piotra Kaczkowskiego w radiowej Trójce. Albumy The Dark Side of the Moon (1973), Wish You Were Here (1975) czy  Animals (1977) nagrywałem na magnetofon szpulowy, natomiast oryginalna czarna płyta The Wall była chyba najcenniejszym prezentem ślubnym. Filozoficzne teksty, eksperymenty z dźwiękiem, oryginalna grafika i legendy na temat koncertów, sprawiły, że z płytami Pink Floyd nie rozstaję się do tej pory.


 
Robert Wyatt
7. Robert Wyatt.Brytyjski muzyk, wokalista, autor tekstów, kompozytor, jeden z reformatorów muzyki brytyjskiej końca lat 60. XX w. Założyciel i członek grupy legendarnej grupy Soft Machine. Ten wieczny outsider i eksperymentator , obdarzony niezwykłym głosem artysta, jest jednym z najpłodniejszych kompozytorów w historii muzyki rozrywkowej. Jego pochodzący z 1974 roku solowy album Rock Bottom , który w większości poświęcił żonie, należy do najchętniej przeze mnie słuchanych płyt.




8. Laurie Anderson.
Laurie Anderson
Amerykańska artystka eksperymentalna, piosenkarka, plastyczka, reżyserka filmowa, pisarka, rzeźbiarka, kompozytorka i performerka. Cenię ją za to, że z dala od medialnego szumu robi swoje. Jest ekscentryczna, często zaskakuje, ale jednocześnie  wszystko ma drobiazgowo przemyślane. Ma krystalicznie czysty głos i jest znakomitą skrzypaczką.









Dead Can Dance
9. Dead Can Dance.
W ich muzyce fascynuje mnie niezwykle wyrafinowane brzmienie, które jest  połączeniem post-punkowego nihilizmu i inspiracji wywodzących się z muzyki etnicznej, chorałów gregoriańskich i muzyki dawnej. Takie mroczne klimaty są mi bardzo bliskie.





Nick Cave
10. Nick Cave.

To osobowość, jedna z najwybitniejszych postaci w muzyce rockowej. Ten australijski artysta nie jest tylko muzykiem, ale także prozaikiem, poetą, grafikiem, scenarzystą filmowym i aktorem. Cenię go za bezkompromisowość i konsekwencję w tym co robi. Cieszę się, że 29 lipca wystąpi we Wrocławiu na naszym festiwalu ERA NOWE HORYZONTY. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz