poniedziałek, 16 maja 2011

Recenzje płytowe: Me Myself And I - Takadum!

Me Myself And I - Takadum! [2011]



Pierwszy raz styczność z twórczością Me Myself And I miałam w lipcu 2008 roku, kiedy zobaczyłam ich grających na żywo do bajki „Pomysłowy Dobromir”, w ramach ArtAnimAkcji, organizowanej przez Klub Filmowy „Introspekcja”. Byłam oczarowana.

Później, jeden z najbardziej znanych utworów Me Myself And I, „Takadum” pojawił się na kompilacji wrocławskich brzmień 4871, co jeszcze bardziej rozbudzało apetyty. Podobnie jak większość osób znających zespół, z niecierpliwością czekałam na ich pierwszą płytę. W międzyczasie wzięli udział w telewizyjnym show „Mam talent”, który dał duetowi możliwość pokazania tworzonej przez siebie muzyki znaczniej szerszej publiczności. I bardzo słusznie, bo wszyscy wiemy, jaka muzyka płynie do nas 
z radioodbiorników.

Materiał, który znalazł się na krążku, dla osób śledzących poczynania Magdaleny Pasierskiej i Michała Majerana, nie jest wielkim zaskoczeniem. Świetne zaaranżowane, jazzowe, momentami rockujące wokalizy, połączone z beat boxową rytmiką i z bardzo fajnie współgrającą  z tym wszystkim elektroniką. Poza wcześniej znanymi „Takadum”, „Skibaraba” czy „Mazurkiem”, na płycie znalazły się również świeże kompozycje, jak choćby singiel promujący album „Tykoptyk”, czy należący do moich ulubionych „Route 666”. Płyta udowadnia jak bardzo energetycznym, nowatorskim i kreatywnym tworem jest Me Myself And I. Rozbudzając ciekawość, pozostawiają jednocześnie niedosyt. Co zaprezentują na kolejnym krążku? Okazuje się, że będziemy mieli okazję przekonać się o tym jeszcze w tym roku.


Ola Guła

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz