Robert Chmielewski |
Robert Chmielewski - Dyrektor Artystyczny ODA Firlej
oraz Asymmetry Festival czytelnikom 4871 poleca płytę:
Tides From Nebula - Earthshine (2011)
Tides From Nebula - Earthshine |
NOWA WSPANIAŁA PŁYTA!
To jeden z najbardziej wrocławskich, warszawski zespół. To chyba najbardziej post rockowy zespół z post rockowych zespołów. W Polsce na pewno. Kiedy dwa lata temu jury konkursu Neuro Music uzgodniło werdykt za pośrednictwem aklamacji, zanim zamknęły się drzwi do Gabinetu Uzgodnień, wiedziałem, że mamy do czynienia ze wspaniałym zjawiskiem muzycznym. Ale od zjawiska do zawodowego bandu droga daleka i kręta. TIDES FROM NEBULA, zespół spod znaku Festiwalu Asymmetry, wydał płytę zatytułowaną “EARTHSHINE”. Premiera w pierwszych dniach maja. Wydawca Mystic Production.
W roli producenta Zbigniew Preisner. Zespół pisze: „Na naszej drugiej płycie umieściliśmy tyle prawdziwych siebie, ile tylko zdołaliśmy, jesteśmy z niej bardzo dumni.” Druga płyta w historii Tajdsów brzmi nie tylko szczerze i emocjonalnie. Brzmi też zawodowo. Dojrzale i po męsku. Z romantycznym powiewem i młodzieńczą buńczucznością wkraczają w dorosłość. Już szykują europejskie trasy, a przy tym nie zapominają skąd ich ród i zabukowują termin we wrocławskim Firleju. O samej muzyce zespołu „nie godzien żem pisać”. Jedynie wypada powiedzieć, że owo nowoczesne granie ma swoich zwolenników i należy zapoznać się z twórczością porównywaną do choćby japońskiego MONO, czy GOD IS AN ASTRONAUT. Rola Preisnera w tym przedsięwzięciu dźwiękowym jest widoczna. Kompozytor gra „po swoim” w drugim mocnym planie. Lepiej zespół nie mógł trafić. Uczyć trzeba się od starszych, albo od lepszych. Do wyboru. Koncert Times From Nebula w Firleju 22 października. To już wkrótce. Doczekać się nie mogę.
W roli producenta Zbigniew Preisner. Zespół pisze: „Na naszej drugiej płycie umieściliśmy tyle prawdziwych siebie, ile tylko zdołaliśmy, jesteśmy z niej bardzo dumni.” Druga płyta w historii Tajdsów brzmi nie tylko szczerze i emocjonalnie. Brzmi też zawodowo. Dojrzale i po męsku. Z romantycznym powiewem i młodzieńczą buńczucznością wkraczają w dorosłość. Już szykują europejskie trasy, a przy tym nie zapominają skąd ich ród i zabukowują termin we wrocławskim Firleju. O samej muzyce zespołu „nie godzien żem pisać”. Jedynie wypada powiedzieć, że owo nowoczesne granie ma swoich zwolenników i należy zapoznać się z twórczością porównywaną do choćby japońskiego MONO, czy GOD IS AN ASTRONAUT. Rola Preisnera w tym przedsięwzięciu dźwiękowym jest widoczna. Kompozytor gra „po swoim” w drugim mocnym planie. Lepiej zespół nie mógł trafić. Uczyć trzeba się od starszych, albo od lepszych. Do wyboru. Koncert Times From Nebula w Firleju 22 października. To już wkrótce. Doczekać się nie mogę.
Robert Chmielewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz