poniedziałek, 7 listopada 2011

Recenzje: Michał Moc - "Emotions"

4871 Nr 6 (listopad-grudzień 2011)

 Michał Moc - Emotions
(2011)


Michał Moc – kompozytor, akordeonista, pedagog, chluba muzyczna Wrocławia. Jego monograficzny album zatytułowany „Emotions” zwiera kompozycje orkiestrowe i akordeonowe w interpretacji zespołu Aukso pod batutą Marka Mosia, z udziałem kompozytora jako solisty. To zgrabnie utkany patchwork spuścizny polskich kompozytorów XX wieku i własnego stylu Moca. Efekt nie jest łatwy w odbiorze, ale wart trudu rozwikłania zagadek stylistycznych, jakie zadaje autor.

Tytuł wydawnictwa idealnie koresponduje z artystycznym credo Moca, który podkreśla, że w muzyce najbardziej interesują go emocje. I nie jest to bynajmniej żadna z form romantycznej narracji. Utwory pozostają nowoczesne, a uczucia w nich zawarte dalekie są od wzniosłości. By osiągnąć zaplanowany efekt, sięga do tradycji – przede wszystkim pełnego ekspresji i dramatyzmu polskiego sonoryzmu lat ’60. Słychać duchowe skojarzenia z wczesnymi dziełami Pendereckiego, pobrzmiewają również korelacje z Lutosławskim (zamiłowanie do aleatoryzmu kontrolowanego) i Andrzejem Krzanowskim (nie tylko przez użycie akordeonu, ale i przez temperaturę emocjonalną kompozycji). Jest tu miejsce na improwizację, szepty, zabawę szumami i szmerami akordeonu, „współpracę” z taśmą, burzliwe kulminacje i liryczne zadumy.

Nagrane utwory funkcjonują jak mailowe emotikony – dotykają emocji wprost, przywołując odpowiednie skojarzenie. Czy to nie wystarczająca zachęta dla współczesnego odbiorcy, by zmierzyć się ze światem Moca?
Marianna Zbyryt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz